Oto krótka historia powstania marki BURZA ŚNIEG
Skąd się wzięła burza.śnieg? Hej to my! Marta i Bartek. burza.śnieg to marka, którą stworzyliśmy sami. Powstała ze splotu dziwnych zbiegów okoliczności. Sama nie wiem, od czego zacząć, bo nie wiem gdzie jest początek tej historii. Może od czasów, w których w ogóle z Bartkiem się nie znaliśmy i nie widzieliśmy o swoim istnieniu. Bartek, mieszkał w mniejszej miejscowości w Wielkopolsce, jego mama, prowadziła sklep z pościelami, które szyła w malutkiej szwalni, niedaleko ich domu. Zawsze chciała, by Bartek pomógł jej rozwinąc jej biznes, ale on interesował się wszystkim, tylko nie tym. Robił zdjęcia, jeździł starą ładą, próbował grać a gitarze i wymyślał różne głupty z kolegami. Potem poszedł na studia, na ekonomię. Pewnie, nie mając innego pomysłu, tematem jego pracy licencjackiej był biznesplan internetowego sklepu z pościelami, ale na tym poprzestał i nie wcielił go w żaden sposób w życie. Za to temat pracy magisterskiej, jakim był biznesplan Ministerstwa Browaru, udało mu się zrealizować w 100% Życie potoczyło się swoim tempem, Bartek pracował, spełnniał swoje marzenia i się realizował, w Ministerswie Browaru, poznaliśmy się my i skończyło się to po kilku latach ślubem. Ja jestem aktorką, pracuję w teatrze lalek i bardzo kocham to co robię. I tak sobie żyjemy, na świecie pojawiają się dzieciaki, i wszystko świetnie się układa. Do czasu. Bo właśnie niedawno, wszystko sie odrobinę skomplikowało. Przyszła pandemia. Nagle oboje zostaliśmy "udomowieni". Życie wywróciło się do góry nogami. W marcu wylądowaliśmy wszyscy we czworo w domu. Szukaliśmy różnych rozwiązań, mieliśmy tysiące pomysłów co dalej, ale żaden z nich nie przekonywał nas dostatecznie, na tyle by zaryzykować. Kiedy przedłużono lockdown, wiedzieliśmy, że coś trzeba zrobić, bo żaden z naszych zawodów, nie jest pewny w dziesiejszym świecie. I tutaj pojawił się teść mój, wspaniały tata, któremu zawsze się udaje powiedzieć mimochodem coś ważnego. A powiedział "Dlaczego nie zaczniecie sprzedawać pościeli mamy w internecie?" Zakiełkowała nam wtedy myśl, że może, że dlaczego nie, że sami zaprojektujemy, że jest tyle takanin, całe zaplecze możliwości. Pojechaliśmy do Łodzi, chyba w sierpniu rok temu, wracając, wiedzieliśmy, że to jest to. A dlaczego burza.śnieg? W tak zwanym międzyczasie, przypałętał się do nas czarno-biały kot. Mateusz, nasz starszy syn, powiedział, że będzie miał na imię Burza Śnieg, bo jest czarny jak burza i biały jak śnieg. Tysiąc razy wołaliśmy na niego po prostu Burza, ale Mati za każdym razem nas pprawiał. Mówił Burza Śnieg. Szukając nazwy dla naszej linii pościeli, nic nam nie przychodziło do głowy, każda nazwa wydawała się zła, zbyt infantylna, albo w ogóle śmieszna. I wtedy właśnie przeszedl się przed nami nasz kot, Bartek rzucił "a może burza śnieg?" I tak właśie zostało. Pierwsze "próby" sprzedaży naszej pościeli miały miejsce na facebooku. Dodaliśmy kilka postów i czekaliśmy na odzew. Nie mieliśmy żadnej profesionalnej oferty, strony. Mieliśmy tylko zdjęcia zrobione przez Bartka. Po kilku minutach zaczęły spływać pierwsze zamówienia. Bartek stwierdził, że idzie za łatwo, że to znajomi piszą i trzeba zweryfikować nasz pomysł na życie na allegro. Jak powiedział, tak zrobił i kolejną niedzielę kładliśmy się spać po 5:00 rano, bo przez całą noc próbowaliśmy spakować wszystkie zamówione przez weekend paczki. Od tego momentu mija prawie pół roku, mamy w tym momencie setki zadoowlonych klientów, mnóstwo pozytywnych opinii i komentarzy i nareszcie możemy pochwalić się własnym sklepem. To skrócona wersja powstania marki BURZA ŚNIEG i to nie jest nasze ostatnie słowo!